Loading

Golgota rzuca cień na Zmartwychwstanie.

Czy musi chwałę poprzedzać cierpienie?

Nie mogłeś obrać innej drogi Panie,

chcąc grzesznikowi zapewnić zbawienie?

 

Hosanna tłumów i hierarchów złości.

Korona z ciernia, szkarłat i świst bata.

Jeszcze wśród bliskich kielich samotności,

zaprzaństwo, zdrada. I osąd Piłata.

 

Pusty grób daje przemiany nadzieje.

Głaz odwalony. A tam gdzie wezgłowie

zwinięty całun śmiertelny bieleje.

Niebiańscy w nogach czuwają posłowie.

 

Czy rozważając przypadek Jonasza,

umiemy dostrzec apostołów lęki?

A może tkwi w nas sceptycyzm Tomasza,

gdy duszą szarpią myślowe udręki.

 

Głosimy światu, że jest niewątpliwie

Dzień Zmartwychwstania zwieńczeniem ofiary.

Lecz pozdrowienie: Zmartwychwstał prawdziwie!,

wypowiadamy z tradycji, czy z wiary?

 

22.03.2017

 

** przypadek Jonasza –  Historia proroka Jonasza jest opisana w jednej z ksiąg Starego Testamentu – Księdze Jonasza. Prorok został wysłany przez Boga do Niniwy, jednak odmówił wykonania zadania. Wsiadł na statek, płynący do Tarszisz. Na pełnym morzu zerwał się sztorm. Przestraszeni marynarze wyrzucili go do morza. Tam połknęła go wielka ryba. W jej brzuchu przebywał trzy doby. Przez cały czas modlił się do Boga przyrzekając, że spełni jego rozkaz. Trzeciego dnia ryba wypluła Jonasza na ląd. Jest to odniesienie do Chrystusa, który trzeciego dnia wychodzi z grobu.

** sceptycyzm Tomasza –  Apostoł Tomasz od wydarzenia opisanego w Ewangelii św. Jana zyskał przydomek „niewierny”: „Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: Widzieliśmy Pana! Ale on rzekł do nich: Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. (J 20, 24-29).