Loading

Dawidkowi – w Dniu I Komunii Świętej

 

Chodziłeś Jezu kiedyś po świecie

i brałeś dzieci w objęcia swe.

Staję przed Tobą dziś – małe dziecię,

prosząc, byś zechciał przytulić mnie.

Przytul tak mocno, jak moja mama,

kiedy – bym krzywdy nie doznał – drży.

Jej ciepłe ręce – dla lęków tama,

w czas, gdy mnie przykre nachodzą sny.

Ja bardzo kocham ją za to wszystko

i małe serce pragnę jej dać.

Chcę, żeby zawsze była tak blisko,

bym się niczego nie musiał bać.

Czasami jednak jestem niesforny,

kapryśne nieraz przychodzą dni,

bywam uparty, albo zadziorny.

Lecz ona zawsze wybacza mi.

Tobie me serce także oddaję;

chcę, byś na zawsze zamieszkał w nim.

Dzisiaj się ono Twym domem staje;

od dzisiaj gościem zostajesz mym.

I chociaż nieraz Ciebie zasmucę,

gdy w moim życiu coś zrobię źle,

to jednak zawsze do Ciebie wrócę,

kiedy do serca przytulisz mnie.

10.05.2009