Loading

Gdy się zbliżała narodzin pora,

rozporządzeniem imperatora

tam nakazano ludom spisanie,

gdzie praojcowie mieli mieszkanie.

Na próżno Józef do domów pukał,

w mieście Dawida schronienia szukał,

gdy utrudzoną była Panienka.

Czekała na nich bydląt stajenka.

I to w niej Maria syna zrodziła.

W kamiennym żłobie Dziecię złożyła,

gdzie wół ogrzewał je i oślina.

A w świat radosna poszła nowina.

Świetlista łuna niebo oblała.

Chóry anielskie śpiewały: Chwała.

Bili pokłony pasterze owiec.

Dary królewskie dali Magowie.

                            * * *

 

To są o dawnych dniach opowieści.

Kiedy wsłuchuję się w kolęd treści,

bywa – nawiedzi mnie mimochodem

myśl: Czy znaleźliby dziś gospodę?

Gdy marzeń szczytem uznanie świata,

gdy brat nienawiść żywi do brata,

bo im uczucia wyższe są obce

– czy dzisiaj mieliby miejsce w szopce?

16.11.2013