Loading

Ziemia włożyła białe szaty.

Stroi biel czap korony drzew.

W powietrzu wirujące płaty

wnet w płaszcz ubiorą róży krzew.

 

Już kule zmienia ktoś w bałwany;

chce by do wiosny mogły stać.

Park zda się być zaczarowany,

kiedy gałęzie srebrzy szadź.

 

Pokrywa góry i doliny

biała pierzyna. W puchu skwer.

A w bieli pośród oziminy

sarenki rozpoczęły żer.

 

Na tej białości dziwne znaki;

pazurki, łapki, miotły ślad,

To lis – przechera, łapiąc ptaki,

po czubek nosa w zaspę wpadł.

 

Jakiż artysta w ciągu nocy

białym uczynić może świat?

Kto tajemniczej użył mocy?

To pierwszy śnieg, co właśnie spadł.

 

09.06.2013