(na melodię „Jedzie pociąg z daleka”)
Jedzie pociąg z daleka,
świat za oknem ucieka.
Turyści w środku siedzą,
o Polsce wszystko wiedzą.
Jedzie pociąg z daleka,
świat za oknem ucieka.
Już hamuje powoli,
bo za chwilę Gogolin.
Jedzie pociąg z daleka,
świat za oknem ucieka.
Czarne dymy się snują
– Górny Śląsk nam zwiastują.
Jedzie pociąg z daleka,
świat za oknem ucieka.
Widoki są nieobce…
i przed nami dwa kopce.
Jedzie pociąg z daleka,
świat za oknem ucieka.
Szybkość jego nieduża
– wnet Giewont się wynurza.
Jedzie pociąg z daleka,
świat za oknem ucieka.
Konduktor się zachwyca,
gdyż przed nami stolica.
Jedzie pociąg z daleka,
świat za oknem ucieka.
Maszynista ponury,
choć to przecież Mazury.
Jedzie pociąg z daleka,
świat za oknem ucieka.
W nim podróżnych jest wielu.
Dojeżdżamy do Helu.
Jedzie pociąg z daleka,
świat za oknem ucieka.
Tu historii zaranie
mówią Wielkopolanie.
Jedzie pociąg z daleka,
świat za oknem ucieka.
Wszystkich zawsze zachwyca
dolnośląska stolica.
Jedzie pociąg z daleka.
Turystyczna brać czeka,
by wywijać hołubce…
I… jesteśmy w Sobótce.
Sobótka – 16.11.1996