(na melodię: „Przyleciał ptaszek z Łobzowa”)
Dziś ta piosenka Wam powie,
co się zdarzyło w Krakowie.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Co się zdarzyło w Krakowie.
Ptaszyna – żadna w tym lipa,
przysiadła raz na Filipa.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Przysiadła raz na Filipa.
I w małej główce tak marzy:
dostać się do Kolejarzy…
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Dostać się do Kolejarzy.
Spogląda. Wielki tłum wali!
Ptaszek za nimi do sali.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Ptaszek za nimi do sali.
Już w nim serduszko się śmieje;
tutaj się zawsze coś dzieje.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Tutaj się zawsze coś dzieje.
Paweł od powitań chrypnie,
lecz co rusz dowcipem sypnie.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Lecz co rusz dowcipem sypnie.
Twórcy o sobie laudacje
głoszą, bo to Prezentacje.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Głoszą, bo to Prezentacje.
Więc, gdy Mikołaj rymuje
cała się sala raduje.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Cała się sala raduje.
Zaś Marek w natchnienia pozie
głosi hymn o parowozie.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Głosi hymn o parowozie.
Ktoś tuląc swoją gitarę
karykatur dźwiga parę.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Karykatur dźwiga parę.
Kaziu i Zdzisio główkują:
Czym się goście poczęstują?
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Czym się goście poczęstują?
Na sali wiele radości.
Stół aż się gnie z obfitości.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Stół aż się gnie z obfitości.
Nie mieści się w głowie ptaszka
to, że zjawiła się flaszka.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
To, że zjawiła się flaszka.
Ta się wątpliwość rozwiewa,
gdy sala długo w noc śpiewa.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Gdy sala długo w noc śpiewa.
* * *
I za to dziś dziękujemy,
że być tu z Wami możemy.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Że być tu z Wami możemy.
I że gospodarze mili
tak nas serdecznie gościli.
Assa, tadarasa, assa tadarasa.
Tak nas serdecznie gościli.
Kraków – 14.10.2011