Krzyż pierwszy
Gdy stanął na Golgocie, był hańby symbolem.
Dręczony przez oprawców, gnębiony cierpieniem
ON chciał śmierci, by Ojca mógł wypełnić wolę
i adamowe plemię obdarzyć zbawieniem.
Jan i Maria pod krzyżem. W umysłach zwątpienie.
We wszystko, czego uczył, czy oczom uwierzyć?
Serca przeszyła boleść. W duszach smutku cienie.
Jak w świecie nienawiści miłość mogła przeżyć?
Rzesze gapiów dokoła. Sensacji czekają.
Jeśli jest synem boga, niechaj mu pomaga!
Żołdacy poją octem. O płaszcz los rzucają.
Tu panuje szyderstwo, kłamstwo i zniewaga.
To syn Twój! Matka Twoja! – słowa płyną z krzyża
do serc tych, którzy trwając na miejscu podłości
wierzą, że ta śmierć Jego Królestwo przybliża
i stanie się znak hańby symbolem miłości.
26.09.2010
Krzyż drugi
Jak chce dawny obyczaj, stoi na rozdrożu.
Temu, który zabłądził, jest do domu znakiem,
niczym światło latarni na bezkresnym morzu.
Wokół – jak krwi kroplami – otoczony makiem.
Czasami doń z ust Marii żal jakiś popłynie.
Jan idący tamtędy uczyni znak wiary.
Szarością dnia zmęczony ktoś ozięble minie,
a inny będzie boskiej poszukiwał miary.
Bywa, że przed nim chylą głowy zatroskani
i przechodzący obok dusze swe otworzą.
Grono osób odmówi wersety litanii,
lub bukiet polnych kwiatów czyjeś ręce złożą.
Niekiedy przypomina jakieś dawne dzieje,
o których powiadają ludowe wierzenia.
Wielu doda otuchy! I niesie nadzieje!
Pośrodku pól samotny symbol ukojenia.
27.09.2010
Krzyż trzeci
W grodzie Warsa i Sawy został ustawiony,
by w trudnych chwilach cierpień łączyć podzielonych
i ból raniący serce aby był leczony,
przez wiele westchnień jedną modlitwą złączonych.
U stóp jego Jan z Marią klęczą rozmodleni.
Ktoś kwiaty pod nim kładzie, inny stawia znicze.
Ludzi przechodzą obok poważni, skupieni,
a krople łez niejedno posrebrzą oblicze.
Idylla szybko mija. Stają przeciw sobie
świętoszkowata Maria i Jan drwiący z wiary.
Kapłan umywa ręce w rozstrzygnięcia dobie.
Władcy milczą. Spis obelg nie znajduje miary.
Chociaż zamiar był szczytny – zawiodły nadzieje!
Muszę przyznać, że rację mają pesymiści,
iż po latach znów koło zatoczyły dzieje:
stał się symbol miłości – znakiem nienawiści.
28.09.2010