Zabawki po mieszkaniu całym rozrzucone.
Jakąś lalkę, co z lękiem wychyla się z kąta,
dzieci pozostawiły zabawą znudzone.
I któż teraz ten cały bałagan posprząta?
Poskładajcie po sobie – prosi dzieci mama,
bo zabawki są smutne, gdyście je rzuciły.
Na nic się prośby zdały. W końcu sprząta sama,
a dzieci sobie siadły. No, bo… się zmęczyły.
Po południu do parku wyszły z mamą dzieci.
Zobaczyły mrowisko. Przy nim ławka stała.
Obok ławki leżały porzucone śmieci,
a maleńka mróweczka właśnie je sprzątała.
Ciągnie ogromny przedmiot, coś na kształt ołówka,
więc dzieci się pytają, dlaczego się trudzi.
Tu jest właśnie nasz domek – odrzekła im mrówka,
muszę sprzątać to wszystko, co ktoś nam nabrudzi.
11.09.2004