w Dniu Chrztu Świętego
Noc, którą rozświetliły w krąg latarń promyki,
miejskie gwiazdy – migotki gasnące o świcie,
zbudziły Twoje pierwsze, słabiuteńkie krzyki,
wieść niosąc, że tu jesteś – aby przejść przez życie.
Przed Tobą wiele marzeń, prawdy nieodkryte,
nadzieje, iż czarodziej – los ma Cię w opiece,
cele – jeszcze welonem tajemnic spowite
i łzy – słone brylanty lśniące na powiece.
Dzisiaj życzymy Tobie maleńka istotko,
by sny spod poduszeczki płynęły radosne,
aby lata dzieciństwa przepłynęły słodko
i byś w cieple rodzinnym witał życia wiosnę.
Kiedy dorośniesz taką kieruj się nauką,
czy będziesz z przyjaciółmi, czy sam w tłumie wrogów:
Brać wszystko, co da życie, nie jest przecież sztuką!
Dawać siebie – przywilej to najwyższy – bogów!
I choć w ludzkich umysłach nie zyskasz poklasku,
w czynach się doszukają ukrytego celu,
to w ich sercach Twe dzieła zalśnią pełnią blasku,
a Ty zyskasz sympatię i życzliwość wielu.
26.01.2003