Ukradkowo rzucone spojrzenia.
– Jakiś chłopak. Zwyczajna dziewczyna.
W tym momencie rytm serc się nie zmienia.
Życie wciąż trwa. Nic się nie zaczyna.
Czasem padnie krótkie: Witam Panią!,
albo: Panie – cicho powiedziane.
Ogólniki, który choć nie ranią,
nie bywają szczególnie lubiane.
Kartki z kalendarza opadają.
Czas obojętności mgłę rozwiewa.
I dwa serca tę melodię grają,
którą słowik wieczorami śpiewa.
Wtedy obcy ktoś bliskim się staje.
Świat się tęczy kolorami mieni.
Zimą pięknie zakwitają maje,
zaś codzienność ma odcień czerwieni.
* * *
Może powie ktoś: Nieważna data,
bo okrągłe rocznice się święci.
Lecz choć długie już minęły lata,
ciągle obraz ten jest w mej pamięci.
26.11.2014