Czasem z pamięci głębin się wyłania
mglista wspominka ducha wędrowania;
światło w oddali, a tunel bezdenny.
Wizja to była, czy też majak senny.
I wówczas bywa, że nagła zapłonie
myśl, czy istnieje coś po tamtej stronie?
Może nim jeszcze żal utulą bliźni,
ciało me tylko piędź ziemi użyźni?
U kresu życia czego ludziom trzeba;
zimnej mogiły, otchłani, czy nieba?
Myślę, że tryumf życia jednak święci
ten, kto w życzlìwej pozostał pamięci.
** wspominka ducha wędrowania – moje wspomnienie dotyczy stycznia 1957 r., natomiast książkę Raymonda Moody „Życie po życiu” czytałem w latach osiemdziesiątych (ukazała się w roku 1975, a jej pierwsze polskie wydanie jest chyba z 1980 r.)
27.11.2024