Kiedy odejdę łez po mnie nie rońcie,
bo są to życia zwyczajne koleje.
Zgodę i miłość ponad wszystko chrońcie.
W prawdzie oparcie niech mają nadzieje.
Niech miłość Wasza wyraża się w czynach,
a komunałem nie da się zastąpić.
Niech dobro czyny niecne zapomina,
i w moc uczucia nie pozwala wątpić.
Też pamiętajcie, że zbuduje zgoda,
co powszedniości burze poniszczyły
wówczas, gdy bratu dłoń otwartą poda
brat i w działaniu złączą swoje siły.
A dla mnie wtedy kolorowe kwiaty,
blask rozchwianego na wietrze płomienia,
opiewające życie poematy,
mieć już nie będą żadnego znaczenia.
Myśl, co minutą jedyną zagości,
za dni żywota będzie mi zapłatą
i światłem w mroku tajemnej przyszłości,
dziś jeszcze skrytej za nieznaną datą.
24.02.2012