Człowiek przebywa już w bezkresnej dali,
w niebycie, czy u Boga,
a ból przeszywa tych, którzy zostali
– jakiś smutek, czy trwoga.
I przez dni pierwsze żałośnie łka dusza,
pustkę mając dokoła
i łzy najszczersze wspomnienie wymusza
– nieobecnego woła.
Jeszcze rocznicę kolejną się święci;
bliską wspomni osobę
i tajemnicę skrytą gdzieś w pamięci
odnajdzie nad jej grobem.
Lecz zawsze bywa, gdy nieco upłynie
czasu, co leczy rany
– niepamięć skrywa w przepastnej głębinie
obraz w sercu chowany.
07.04.2005