Loading

Wystrojony w cnót zbroję, ludziom wbrew stawałeś,

wierząc, że swoim czynem dobru dasz zwycięstwo.

Prawdę – prawdą, a kłamstwo – kłamstwem nazywałeś;

potrafiłeś odróżnić od tchórzostwa – męstwo.

Byłeś obrońcą słabych i pogromcą katom.

Niosłeś radość strapionym, niegodziwcom gromy.

I o sprawiedliwości mówiłeś piłatom

dla tego, kto brnąć musi przez życia załomy.

 

Niepojętą dla świata jest taka postawa;

w czynie się dopatrują ukrytego celu.

Więc powszechna Cię ściga pomyleńca sława.

I żeś człek niepraktyczny – opowiada wielu.

Świat obłudy dziś bawi się Twoją osobą,

a Ty – między wiatrakiem, a osłem – w rozterce

śnisz, że twój Sancho Pansa podąży za Tobą

i odda Dulcynea płocha swoje serce.

 

24.09.2008