Loading

Ojciec, chcąc kiedyś mnie zabawić

(liczyłem wtedy kilka lat),

kazał mi domek z kart postawić

tak, bym nie poniósł przy tym strat.

Budowla, gdy już była cała

(miała dwa piętra, stromy dach)

prześlicznie się prezentowała.

Aż powiał wietrzyk. Domek… trach!

 

W czas, gdy dorosłość poznawałem

(przyspieszył zegar moich lat)

wszystkie królewny budzić chciałem,

rzucając im pod nogi świat.

Codzienność wizji nie docenia

(głosi, że czyn aplauzu wart),

więc i kolejne me marzenia

padały niczym domki z kart.

 

Za mną lat bagaż i dzieł wiele

(i był nieszczery uścisk rąk).

Znikali dawni przyjaciele,

lecz wciąż się nowych jawił krąg.

Wygrałem coś i coś przegrałem

(choć raczej miałem w życiu fart).

Dziś, choć się starszym panem stałem,

buduję nadal domki z kart.

 

22.06.2019

 

** Domki z kart – w słowniku języka polskiego symbol czegoś bardzo nietrwałego. W zamyśle autora domki z kart to marzenia, często trudne do realizacji.