Troszczy się o mnie sam Pan Prezydent.
Z ekranu słyszę, że będzie lepiej.
Brak leków to był zwykły incydent.
Z rówieśnikami spotkam się w sklepie!
Ogrom wdzięczności tak we mnie wzbiera,
że wręcz popadam w stan euforii.
Takie staranie… wprost od Premiera…
Jeszcze nauczać chce mnie historii.
Kiedy zaś idzie o zdrowia sprawy,
tutaj Ministra rolę doceniam.
Znów czas powraca dziecka zabawy;
przed publicznością maseczkę zmieniam.
Za radość – uśmiech ślę mu w podzięce.
Wierząc, że nakaz nie jest psikusem,
już od wszystkiego umywam ręce.
Pragnę odkazić się… spirytusem.
Są troskliwymi organa gminy.
Ma to istotne dla mnie znaczenie,
choć takiej mowy szukam przyczyny:
Jutro mandacik. Dziś pouczenie.
Dość budującym jest zatroskanie,
lecz w głębi duszy czuję niepokój.
Nie chciałbyś może zamienić Panie
część tej dbałości na święty spokój?
19.04.2020
** TROSKA (O) SENIORA – wiersz ten ma w zamyśle dwa tytuły: „Troska o seniora”, ale też „Troska seniora” (czyli moja). Obawiając się, że kiedy minie czas pandemii, niektóre stwierdzenia mogą okazać się dla czytającego niezrozumiałe, objaśniam, że w czasie, kiedy walczono z pandemią koronawirusa nie wszystkie zarządzenia władz do zrozumiałych należały. A niektóre z nich obowiązywały od 1 kwietnia.