Alleluja! Alleluja! – wesoło rozbrzmiewa.
Tuba wdzięcznie basem buczy, a dzwon spiżem śpiewa.
Lud zaś piękną pieśnią chwałę Zmartwychwstania głosi,
kiedy ksiądz na rezurekcji monstrancję podnosi.
Gdy przy stole ze święconym skupia się rodzina,
ten – kto lat już wiele przeżył – modlitwę zaczyna,
aby radość panowała w święta i by życie
domownikom upływało w szczęściu, w dobrobycie.
Na stole, co kolorami wszelkimi się mieni,
paraduje baran z masła w wiosennej zieleni.
Są po obu jego stronach wielkanocne baby
i mazurki lukrowane, i szynki, i schaby.
I zajączek z czekolady tu zadaje szyku.
Oczy jednak przyciągają jajka, co w koszyku
są pisane i kraszone. Owo jest czerwone,
a te tęczy są podobne – barwnie oklejone.
Śmigus – dyngus w poniedziałek. Starym obyczajem,
kto oblany (nie topiony) – daje wykup jajem.
Jajo życia jest symbolem. O tym nam pamiętać
trzeba w Święta Wielkiej Nocy – że to życia święta.
03.03.2007