Gdzieś w Baku zostawiłeś rewolucji wrzawę,
i towarzyszy walki, i mołojca sławę.
Ruszyłeś ku Warszawie, niesion wiatrem mitu,
by ujrzeć szklane domy – symbol dobrobytu.
Tu się mogłeś przekonać, że piękne jest życie,
pędząc je wśród przyjaciół, będących na szczycie.
Lecz kiedy pobratymcy, co mieli niewiele,
wznosili barykady – stałeś na ich czele.
Gdy tyrani deptali wersalskie traktaty,
domem Twojego syna były obce światy.
Tam wieść o szklanych domach dotarła ze wschodu,
więc szybko wrócił w progi syreniego grodu.
Jednak tu inny naród swój pałac postawił,
aby głosił potęgę i wodza ich sławił.
W dostatki opływali czerwoni książęta.
Naród wzniósł barykady, aby zerwać pęta.
Pamiętny sierpień przyniósł nam wiosny symptomy
i naród znów uwierzył w polskie szklane domy.
Wnuk nie bacząc doświadczeń płynących z historii,
dał się na wieść o zgodzie ponieść euforii.
Jakąż iluzją zgoda ta się okazała.
Nowi zaszczytów chcieli – władza nie oddała.
Padły strzały. Interna. Na stołkach roszady.
Na ulicach stanęły znowu barykady.
Prawnuk, który od dziecka słyszał o etosie,
nim wszedł w dorosłe życie, już dostał po nosie.
I cóż, że szklane domy dziś sięgają nieba,
kiedy młodzi u obcych jadą szukać chleba.
Wszelkie dobra są dla tych, co żłób otaczali,
lub słowo – solidarność – piękniej odmieniali.
Zaś szaremu tłumowi wybór pozostaje:
ruszyć na barykady, albo w obce kraje.
02.11.2004
** Cezary B. – Cezary Baryka główny bohater “Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego.